Dominującym motywem działalności politycznej Lenina
była
i pozostawała
nienawiść.
Jego socjalizm wyrastający z emocjonalnego
podglebia, od początku był głównie doktryną destrukcyjną. Niewiele myśli
poświęcał światu przyszłości, gdyż uczuciowo, a także intelektualnie był
zaprzątnięty przygotowaniem zagłady świata teraźniejszego.
Richard pipes – sowietolog
Martwy Lenin nie może ponosić
odpowiedzialności za czyny swoich następców. Jednak leninowski maksymalizm i
radykalizm bez wątpienia odegrały decydującą rolę w formowaniu dyktatorskiego
systemu, który przez długie dziesięciolecia funkcjonował wg nierozerwalnie z
nim związanych leninowskich praw.
Dmitrij Wołkogonow – historyk
Te patologiczne prawa stworzyły terroryzm
czyli bezwzględną zagładę człowieka. Narzucanie tylko swoich praw,
nieumiejętność słuchania, a przede wszystkim nienawiść Lenina po raz pierwszy
stworzyły terrorystyczną zagładę ludzkości – ludzkości o odmiennym myśleniu i
czynie niż sam dyktator – który tylko siebie miał za „Boga”. Jego nienawiść
była tak silna, że potrafiła zabić nie tylko ducha człowieka, lecz co gorsze
jego duszę. Zaś najlepszym tego kontynuatorem, który umiejętnie te postawy
rozwijał i pogłębiał był Stalin – żaden wódz, lecz tylko prowincjonalny
terrorysta, który nawet w naszym narodzie zalał „czerwoną zarazą” dusze Polek i
Polaków. Zalał dusze tak głęboką komuną, że byli w stanie zamienić się w „żyjące
na jawie trupy” i zabijać swoich własnych rodaków. Bo bez duszy ci Polacy byli
po prostu potworami. Tego nie była w stanie zaszczepić w umysły żadna książka
Marksa. Tego dokonał psychopatyczny człowiek, obłąkany i opętany z nienawiści
do człowieka i do świata. Nienawiść jednego człowieka potrafiła dokonać zagłady
ludzkości na taką skalę. I teraz Lenin w Mauzoleum za swe dzieło jest tkliwie
oglądany i podziwiany za ten cyrograf z diabłem. To największy chichot
historii!