wtorek, 16 lipca 2013

Film oparty na faktach "Szkoła bez nazwy"

Ukazuje ona historię młodej nauczycielki, która świeżo po studiach dostaje pracę jako nauczycielka w schronisku dla bezdomnych.
Młoda 24-letnia kobieta, mająca już sama dwójkę dzieci, początkowo jest załamana i chce zrezygnować z pracy.
Mimo załamania, okropnego pomieszczenia, szczurów, braku jakichkolwiek pomocy edukacyjnych, ławek itp., trudnej sytuacji dzieci i ich rodziców, postanawia zostać.
Sama odświeża pomieszczenie, maluje je, przywozi sprzęt i żywność dla dzieci.
Mimo ciąży walczy w kuratorium o te dzieci - o podręczniki, ławki, o godność, jaką im należy oddać.
Zwycięża - dzieci otrzymują wsparcie.
Jej serce, jej etyka, jej wiara w każde dziecko, jej przyjaźń otwarły tym dzieciom ogromne okno szans na przyszłość.
Te dzieci z kolei nauczyły ją przede wszystkim tego, że im mniej się posiada, tym więcej można dać innym.
Jest tu ukazany bardzo wyraźny przykład, iż to człowieczeństwo czyni dobrego nauczyciela, iż to rozwój dzieci, ich uśmiech i wdzięczność uskrzydla serce prawdziwego pedagoga, a nie awans i wysokie wynagrodzenie.
Bo nie z wypełniania nadliczbowych dokumentów wyrośnie inteligentne przyszłe pokolenie z otwartym sercem na drugiego człowieka, lecz z nauczania, z bycia z uczniem,z towarzyszenia mu,z podania mu swojej dłoni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz