piątek, 12 lipca 2013

Inna Droga niż samobójstwo…

Pewna kobieta prowadziła tak grzeszne życie, iż pewnego dnia odczuła odrazę do samej siebie.
Postanowiła pójść na brzeg oceanu i zanurzyć się w nim, by tak zakończyć swe życie.
Zanurzając się w wodzie, odwróciła się na chwilę i zobaczyła, jak fale na piasku zmywają ślady jej stóp. Wówczas w akcie tego desperackiego działania pomyślała:
A może moje grzechy mogą być tak samo zmazane?
Tego samego wieczoru uklękła przy konfesjonale. Po długiej spowiedzi kapłan wyszedł i przytulił ją, zupełnie inaczej niż czynili to dotychczas mężczyźni.
Łzy szczęścia pochłonęły łzy wstydu.
Zaufanie Bogu i wiara w Boże Miłosierdzie uratowały jej życie.



Źródło: Niedziela Nr 24 16.06.2013r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz