Do Moskwy
Moskwo! ziemio niewoli, stolico ciemnoty,
Wyziewem trupiej woni za życia owiana,
Gdzie wszystko drży z przestrachu na imię despoty
I jak przed Bogiem klęka przed tronem tyrana -
Moskwo! kraino kłamstwa, fałszu ideale,
Bożku o nogach z gliny, pobielany grobie,
Co patrzącym z daleka jawisz się wspaniale,
Olśniewasz - a zgniliznę, próchno kryjesz w sobie -
[...] Moskwo! ziemio kradzieży, pożerana trądem,
Jak robak, wciąż się toczy podłych złodziejstw plaga,
Każde kółko machiny, co się zowie rządem,
Samo kradnie i z wszech sił drugim kraść pomaga -
Babilonie rozpusty, kapłanko Cythery,
Ziemio zielonych stołów i koszów szampana,
W której salonach zbójcy, oszuści, szulery,
A jednego wolności nie znajdziesz kapłana -
Całe dzieje twe, Moskwo, na fałszu oparte,
W fałszu poczętą chytre owładnęły hordy,
W historii twej wskaż światu, aby jedną kartę,
Na której by nie były kłamstwa, podstęp, mordy.
[...] Długie lata Europie rzucałaś kłam w lica:
Naprzód strasznej twej siły dręczyła ją mara,
Potem, niby postępu swobód posłannica,
Wielkim reformatorem ogłosiłaś cara.
I Europa cała huknęła w oklaski:
Niech żyje reformator!liberał w koronie!
I gdy nas krnąbrnych słała do ojcowskiej łaski,
Tyś nam, Moskwo, jak Judasz, podawała dłonie;
By, gdy podamy ręce, wtłoczyć na nie pęta.
Z tobą sojusz?! - śmierć raczej! - dwa w nas inne duchy,
Czart i anioł... niewola i swoboda święta.
Wiersz z wSieci Nr 34(90) 2014 Wojciech Wencel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz