Słusznie się mówi, że niepełnosprawni są uprzywilejowanymi dowodami człowieczeństwa.
Mogą nas wszystkich uczyć miłości, która nas wybawia, mogą być zwiastunami nowego świata, niezdominowanego przez siłę, przemoc i agresję, ale przez miłość, solidarność i akceptację.
JPII
Podczas niedzielnej Mszy w mojej krakowskiej parafii niejednokrotnie moją uwagę przykuwał kilkunastoletni chłopiec z zespołem Downa, który po zakończonej liturgii lubił podchodzić do wielkiego krucyfiksu stojącego obok ołtarza i całować stopy zawieszonej na nim rzeźby Jezusa.
Niewątpliwie jego zachowanie odbiegało od społecznej normy, bo nikomu innemu z pełnosprawnych intelektualnie wiernych, taki gest nie przyszedł do głowy.
Ów chłopiec od jakiegoś czasu jest ministrantem i służy do Mszy św.
Cezary Sękalski
Kiedy w stanie wojennym funkcjonariusze SB zrobili nalot na mieszkanie, w którym odbywało się spotkanie Wiary i Światła, chłopiec z zespołem Downa wyszedł ku nim, wyciągnął dłoń i powiedział:Dobrze,że jesteście. Zdumienie esbeków było najlepszym komentarzem do całej tej absurdalnej sytuacji.
C.Sękalski
dr Wanda Półtawska powiedziała krótko: On będzie was uczył miłości.
Ostateczne zdanie nie należy do genetyki,lecz do miłości.
Józio ma niezwykłą umiejętność rozpalania miłości i radości, tam, gdzie jest ona wątła.
Jest jak promyk słońca
Aleksandra Scelinow, matka chłopczyka z ZD.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz