25 lat po zmianie polską politykę wyznaczają wciąż te same środowiska, te same układy. Trzymają się mocno. My musimy dotrzeć z prawdą o okrągłym stole do Polaków. Ten stół nie może stać na piedestale, trzeba mu przywrócić właściwe miejsce.
Zniszczył to, co było dobre, doszły nowe zjawiska o chorych korzeniach.
Brak lustracji, brak uchwały dekomunizacyjnej, przejęcie władzy ekonomicznej, medialnej przez ludzi dawnych służ i agentów, to są dramaty.
wSieci Nr 24(80) 2014
niedziela, 29 czerwca 2014
Krwawa lista poległych notowana przez Kadena...
Są to listy Nieśmiertelnych - Polaków, którzy umarli za ojczyznę.
Warto o tych ludziach pamiętać, przypominać o tym, o czym nie uczy się już na lekcjach historii, co się pomija. Warto przypomnieć oficerów, żołnierzy z Katynia, warto pamiętać Wyklętych - Niezłomnych Akowców mordowanych przez komunistów. Warto dążyć do prawdy, warto przypominać o "Łączce" o tylu jeszcze nie znanych nazwiskach, nie sporządzonych honorowych listach prawdziwych herosów, o szlachetnych szczątkach, które są jak relikwie czekające na swój pochówek, jak najgodniejszy, bo to im należą się wszystkie zaszczyty bardziej niż innym.
Bo jeżeli my zapomnimy,to w końcu Bóg zapomni o nas.
A przecież historia nie powinna się już powtórzyć, dlatego niech brzmią nam w sercu słowa Kadena:
Idą do was te nazwiska z rowów, z lasów, ze śniegów i z pól uciążliwych. Na białej kartce pisze się długi, bezwzględny list, który wam śle sprawa Ojczyzny.
Warto by jeszcze dodać, że idą do nas ci Niezłomni, z piwnic, z podziemi, idą byśmy ich poznali, ich czyny, ich śmierć, ich nazwiska, idą i wołają o pomstę do nieba.
Warto o tych ludziach pamiętać, przypominać o tym, o czym nie uczy się już na lekcjach historii, co się pomija. Warto przypomnieć oficerów, żołnierzy z Katynia, warto pamiętać Wyklętych - Niezłomnych Akowców mordowanych przez komunistów. Warto dążyć do prawdy, warto przypominać o "Łączce" o tylu jeszcze nie znanych nazwiskach, nie sporządzonych honorowych listach prawdziwych herosów, o szlachetnych szczątkach, które są jak relikwie czekające na swój pochówek, jak najgodniejszy, bo to im należą się wszystkie zaszczyty bardziej niż innym.
Bo jeżeli my zapomnimy,to w końcu Bóg zapomni o nas.
A przecież historia nie powinna się już powtórzyć, dlatego niech brzmią nam w sercu słowa Kadena:
Idą do was te nazwiska z rowów, z lasów, ze śniegów i z pól uciążliwych. Na białej kartce pisze się długi, bezwzględny list, który wam śle sprawa Ojczyzny.
Warto by jeszcze dodać, że idą do nas ci Niezłomni, z piwnic, z podziemi, idą byśmy ich poznali, ich czyny, ich śmierć, ich nazwiska, idą i wołają o pomstę do nieba.
Jan Pietrzak o Polsce
Gdybyśmy byli silniejsi duchowo i
moralnie, to byśmy przegonili te rządy, które wyniszczają Polskę.
To pozostaje w zasięgu naszych
możliwości.
Jesteśmy jednak jako naród rozwaleni
przez różnych dywersantów.
Codziennie w telewizorach widać
pyski agentów, którzy mają jeden cel: łgać, kłamać, atakować i nie pozwalać się
ludziom skoncentrować na ważnych sprawach.
Prowadzona jest psychologiczna wojna
z narodem.
Gdyby tego nie było może byśmy
przegnali na cztery wiatry antypolskie rządy.
Ale oni mają media i pieniądze.
I gadają, co chcą, zawsze przeciw
Polsce.
Chodzi o to, żeby naród nie był
bezwolny, aby nie zgadzał się na matactwa. Na chorobliwego oszusta premiera. Nie
wolno się na to godzić.
Polska się rozpada, tu nie ma pracy,
przemysłu, warunków do posiadania dzieci, dług państwowy rośnie, ludzie
uciekają.
Jeszcze żyjemy
Jeszcze kręci się świat,
Jeszcze nie wszystkie
Złudzenia stracone.
W końcu z nas każdy
Tylko tyle jest wart
Ile ma w sobie
Nadziei szalonej.
wSieci Nr 23(79)
2014
sobota, 28 czerwca 2014
Pogrzeb Jaruzelskiego to zdrada Polski!
O tym, iż jest prawdą to, że pogrzeb Jaruzelskiego w takim stylu i w takim miejscu jest totalną zdradą Polski super i trafnie w słowa i obserwacje przedstawia Marcin Fijołek wSieci, ale animuszu temu wszystkiemu dodają słowa Kornela Morawieckieg z "Solidarności Walczącej" i jakże trafne ujęcie na ten temat Jana Pietrzaka.
Całym podsumowaniem jest "Fikcyjna śmierć fikcji" Marka Króla.
Więc kto jest praworządnym Polakiem, patriotą i w ogóle trzeźwo myślącym człowiekiem chyba widzi te rzeczy podobnie, a kto jeszcze nie ma zdania na ten temat powinien je sobie wyrobić po przeczytaniu owych znakomitych artykułów i wypowiedzi. Po prostu kto ma rozum niechaj myśli, nie dajmy sobie zrobić wody z mózgu!!
Oto słowa Kornela Morawieckiego:
A oto wypowiedź Jana Pietrzaka:
Źródło: wSieci Nr 23(79) 2014 i Nr 24(80) 2014
DODATKOWY WĄTEK O NAWRÓCENIU JARUZELSKIEGO
Wg wypowiedzi dwóch księży z Katedry Polowej WP wynika, że Jaruzelski podczas spotkania z księdzem miał być całkowicie świadomy.
Po rozmowie z kapelanem generał w pełni świadomie wyraził wolę pojednania się z Bogiem. Wyspowiadał się, przyjął sakrament namaszczenia chorych i komunię świętą. Następnie ucałował relikwie świętych przyniesione przez kapelana. - Jest to informacja kanclerza kurii polowej ks. Jana Dohnalika.
Wg niego kapelan udał się do Jaruzelskiego w poniedziałek 12 maja, po mszy odprawionej o godz. 15.
Tego samego dnia jednak media powiadomiły, że w niedzielę 11 maja Jaruzelski przeszedł udar.
13 maja Super Express informował o następstwach udaru:Po porażeniu Wojciech Jaruzelski stracił mowę. Z jego ust wydobywają się tylko nieartykułowane dźwięki. Kilka dni później ta sama gazeta pisała: Jego mózg został poważnie uszkodzony, Jaruzelski nie mówi, nie słyszy, nie ma z nim kontaktu.
Księża z kurii polowej nie poinformowali o jeszcze jednej kwestii.
Piąty warunek dobrej spowiedzi mówi o zadośćuczynieniu Bogu i bliźniemu.
Niestety pokrzywdzeni nie mają poczucia zadośćuczynienia.
Kwestię katolickiego pochówki też trzeba bardzo jasno i szczerze przedstawić.
Na temat pochówku Jaruzelskiego mówi teologi z Więzi Konrad Sawicki, pisząc, że ani katolicki pogrzeb, ani msza żałobna nie są nagrodą, lecz obowiązkiem wspólnoty wobec zmarłego ( tak na marginesie wspólnoty którą od zawsze tępił i próbował zniszczyć zmarły, niech mu ziemia lekką będzie): Jeśli ktoś chciałby karać pojednanego z Bogiem zmarłego odmawianiem mu mszy pogrzebowej, to oznaczałoby, że chciałby utrudnić mu drogę do zbawienia.
Nie wiadomo jednak o co Sawickiemu chodzi. A to dlatego i trzeba to wyraźnie i stanowczo podkreślić: Msza za Jaruzelskiego nie była nabożeństwem żałobnym - w kościele nie było urny z prochami. Pogrzeb nie był katolicki, ceremonia na cmentarzu odbyła się bez udziału księdza, w całkowicie świeckim rytuale. Na tym polegał teatr dla maluczkich: odbyły się dwie niezwiązane ze sobą ceremonie, które miały wywołać wrażenie tradycyjnego pogrzebu. W istocie były to imprezy dla dwóch różnych towarzystw.
Skoro więc byłoby to pojednanie pojednaniem prawdziwym, to chociaż wcześniej wola Jaruzelskiego była na temat pochówku inna, to prawdziwe nawrócenie spowodowałoby w nim wolę pogrzebu katolickiego z wprowadzeniem urny do kościoła i katolickim błogosławieństwem na drogę, bo na tę podróż potrzebował Błogosławieństwa, a nie chwalebnych mów, bo to zdało mu się na nic, niech mu więc ziemia lekką będzie.
DORZECZY nr 24/072 2014
czwartek, 19 czerwca 2014
Boże Ciało homilia papieża Franciszka
Niektórzy karmią się sukcesem, pieniędzmi, karierą, pychą.
Jedynie prawdziwy pokarm to PAN.
Jaka jest moja pamięć?
Czy jest to pamięć o Panu, który mnie zbawia czy o czosnku i cebuli niewolnika?
Odświeżmy naszą pamięć!
Odróżniajmy chleb, który niszczy!
Hostia jest naszą manną...
Do Pana zwracajmy się z ufnością.
Aby nasza pamięć była pamiątką Twojej Odkupieńczej Miłości!
środa, 18 czerwca 2014
MOJA BIEDNA OJCZYZNA
Rządząc ponad siedem lat, Tusk nie
stworzył warunków do rozwoju jakiejkolwiek
istotnej dziedziny przemysłu, dla
żadnej nowoczesnej
technologii czy branży.
Pieniądze unijne w najlepszym
przypadku wspomagają budowę basenów, orlików i dróg, ale już nie polskich firm budujących te drogi, bo one
bankrutują.
Najgorsze zaś, że pieniądze
budżetowe i unijne nie rozwijają polskiej nauki, wynalazczości i
innowacyjności. Nawet jeśli wg takich rubryk są rozliczane z Brukselą, to przy
bliższym przyjrzeniu się im okazuje się, że zostały wydane na opracowanie
tysięcy projektów "ożywienia", "zainspirowania",
"wspomożenia", "kreatywności" i temu podobnych bzdur
służących biurokracji do wyłudzania pieniędzy dla siebie.
Właśnie w tej sprawie niezbędna jest
polityka rządowa. Inaczej w polskim obszarze finansowym i gospodarczym dobrze
będą się miały, jak obecnie, tylko korporacje zachodnie.
wSieci Nr 22(78)
2014 Krzysztof Czabański
Nic dodać, nic
ująć, ale jedno co mi się jeszcze nasuwa na myśl, to kwestia reklam w telewizji
o wykorzystaniu środków unijnych w Polsce. Poprzez ten tekst i widok obecnej rzeczywistości widzimy, że te
środki nie wspomagają nauki samej w sobie, która by miała służyć krajowi, a
większość pieniędzy zamiast trafiać w konkretne miejsca, służy do sfinansowania
sprytnie przygotowanych reklam, które mają podnosić prestiż władzy.
Co trzeba
powiedzieć, to trzeba, a więc przyznać należy, iż jedna kwestia z tych reklam
jest prawdziwa.
Oprócz tabliczek
unijnych, mało co da się w naszym raczkującym postępie zauważyć. Nie przez
przypadek tego nie zauważamy, jak w
reklamie, ale chyba wynika to z faktu, że dla szarego obywatela jest to po
prostu niewidzialne.
PROFESOR TARNOWSKI O KRĘGOSŁUPIE DZIENNIKARSKIM
I tu natrafiamy na ową regułę dziennikarskiej
sumienności, która zamyka się cała w dwóch słowach: mówić prawdę!
Mówić prawdę to znaczy nie tylko fałszywych wieści
nie wymyślać, ale niedostatecznie sprawdzonych nie rozszerzać,
mówić prawdę to znaczy sądem jaki się o fakcie
wydaje, nie zmieniać jego natury i nie przedstawiać go w świetle sztucznym i
fałszywym,
mówić prawdę to znaczy słowa drugiego tak rozumieć,
jak one je rozumiał, a nie przekręciwszy i podsunąwszy im inne znaczenie,
dopiero je zbijać i potępiać,
mówić prawdę wreszcie o drugim to znaczy skarcić jego
zły uczynek, jeżeli jest, zbić jego przekonanie, jeżeli można, ale nie domyślać
się na niepewne jego uczuć i na mocy tych domysłów wydawać o nim wyrok. Takie
są prawidła dziennikarskiej uczciwości.
wSieci Nr 22(78)
2014 Tomasz Łysiak
Święte słowa, bo
przecież tylko PRAWDA nas wyzwoli. Nie ma innej drogi, nie było i nie będzie.
Biznes Polski
Wg danych kadrowych MSW z końca
1988r., prawie 400 oficerów SB i MO, którzy w tamtym czasie odeszli ze służby,
uczyniło to tylko po to, aby rozpocząć działalność w
"biznesie".
Witold
Gadowski wSieci Nr 22(78) 2014
Są to słowa, które
są trafną odpowiedzią na obecną sytuację gospodarczo-przemysłową kraju. Nie
jest więc tylko tak, że obecny rząd rozsprzedaje Polskę na prawo i lewo.
Do katastroficznej
sytuacji naszej "niby wolnej" od 1989 r. ojczyzny przyczynili
się i wciąż przyczyniają komuniści,a obecnie postkomuniści, którzy z pokolenia
na pokolenie dzierżą władzę nad "biznesem" naszego kraju.
Co się z Tobą stało Polsko ?
wSieci Nr 22(78) 2014 - Źródło
Nie mogłam nie przytoczyć tego artykuły w całości , bo jest on po prostu znakomicie zestawioną perełką. Po przeczytaniu go i po aferze taśmowej, która jest obecnie jedną z mniejszych zakamuflowanych małych prawd, które ujrzały światło dzienne, zastanawiające jest co jeszcze kryje przed nami nasza Ojczyzna, co za niespodzianki nas czekają?
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Evangelii Gaudium - Głoszenie Ewangelii
Serce Twoje wie, że życie nie jest takie samo bez
Niego, dlatego to,
co odkryłeś, to, co pomaga ci żyć i daje ci nadzieję, powinieneś przekazywać innym.
Nie sądzę, by ktoś
kto poznał i raz pokochał Boga potrafił być znowu taki sam jak do tej pory.
Przeważnie życie
takiego człowieka przewraca się o 360 stopni do góry nogami.
I nagle to życie
nabiera sensu, celu i nadziei.
Myślę po prostu, że
taka Radość - Power - Energia - jaką jest miłość Boża przyda się każdemu.
Dlatego warto prosić
o łaskę wiary, mówić o niej innym, dawać przykład jej istnienia własnym życiem
na co dzień.
Papież Franciszek - Bojaźń Boża
Dzięki niej stajemy się jak mali
dzieci.
Jest to rodzaj alarmu uświadamiający
nas o grzechu w naszym życiu.
Ten dar kieruje nas na nową drogę.
Jedynie co możemy - to pozwolić
prowadzić się do Ojca z nadzieją i ufnością.
Jedyną prawdziwą siłą człowieka jest
naśladowanie Jezusa.
Nasze życie jest w ręku Boga.
Prośmy, by Bojaźń Boża uzmysłowiła
ludziom, że wszystko ma swój kres.
Niełatwo stać się
jak dziecko. Niełatwo zaufać i dać się prowadzić bez pytań i zwątpień, a jednak
trzeba spróbować…
Życie człowieka choć
z natury piękne, to długa i ciężka droga, na której przyda się dzwonek
ostrzegający o nadchodzących zagrożeniach, pomagający dokonać wyborów.
Dlaczego więc nie
skorzystać z tej POMOCY - DROGI - NADZIEI - jaką jest sam Bóg?
Dlaczego nie
skruszyć się przed tym, który nas stworzył?
Nie tylko skruszyć
się i uklęknąć przed Największą Tajemnicą tego świata, ale i do Niej dążyć -
dążyć do naśladowania Jezusa.
Każde życie bowiem
prędzej czy później się skończy i każdego czeka Sąd Ostateczny, choć
miłosierny, ale pamiętajmy, że sprawiedliwy, od którego nikt nie ucieknie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)