Rządząc ponad siedem lat, Tusk nie
stworzył warunków do rozwoju jakiejkolwiek
istotnej dziedziny przemysłu, dla
żadnej nowoczesnej
technologii czy branży.
Pieniądze unijne w najlepszym
przypadku wspomagają budowę basenów, orlików i dróg, ale już nie polskich firm budujących te drogi, bo one
bankrutują.
Najgorsze zaś, że pieniądze
budżetowe i unijne nie rozwijają polskiej nauki, wynalazczości i
innowacyjności. Nawet jeśli wg takich rubryk są rozliczane z Brukselą, to przy
bliższym przyjrzeniu się im okazuje się, że zostały wydane na opracowanie
tysięcy projektów "ożywienia", "zainspirowania",
"wspomożenia", "kreatywności" i temu podobnych bzdur
służących biurokracji do wyłudzania pieniędzy dla siebie.
Właśnie w tej sprawie niezbędna jest
polityka rządowa. Inaczej w polskim obszarze finansowym i gospodarczym dobrze
będą się miały, jak obecnie, tylko korporacje zachodnie.
wSieci Nr 22(78)
2014 Krzysztof Czabański
Nic dodać, nic
ująć, ale jedno co mi się jeszcze nasuwa na myśl, to kwestia reklam w telewizji
o wykorzystaniu środków unijnych w Polsce. Poprzez ten tekst i widok obecnej rzeczywistości widzimy, że te
środki nie wspomagają nauki samej w sobie, która by miała służyć krajowi, a
większość pieniędzy zamiast trafiać w konkretne miejsca, służy do sfinansowania
sprytnie przygotowanych reklam, które mają podnosić prestiż władzy.
Co trzeba
powiedzieć, to trzeba, a więc przyznać należy, iż jedna kwestia z tych reklam
jest prawdziwa.
Oprócz tabliczek
unijnych, mało co da się w naszym raczkującym postępie zauważyć. Nie przez
przypadek tego nie zauważamy, jak w
reklamie, ale chyba wynika to z faktu, że dla szarego obywatela jest to po
prostu niewidzialne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz