piątek, 25 lipca 2014

POLITYKA

Polityka, tak bardzo oczerniana, jest powołaniem wzniosłym, jest jedną z najcenniejszych form miłości, ponieważ szuka dobra wspólnego.
Musimy się przekonać, że miłość "jest nie tylko zasadą relacji w skali mikro: więzi przyjacielskich, rodzinnych, małej grupy, ale także w skali makro: stosunków społecznych, ekonomicznych i politycznych".
EV GAUDIUM - PAPIEŻ FRANCISZEK


 Moje serce się raduje, gdy czyta te słowa, bo są słowami samego Papieża.
Cieszy mnie po prostu fakt, że Następca Św. Piotra widzi ten świat podobnie jak ja.
Bo powiem szczerze, że już słuchać nie mogę opinii, że Kościół nie powinien mieszać się do polityki, że polityka nie może być na kazaniu.
Były czasy wojen, później komunizmu i właśnie wówczas Kościół i heroiczni Księża: bł. Jerzy Popiełuszko, Kardynał Stefan Wyszyński, Papież Św. Jan Paweł II i wielu, wielu innych poprzez mieszanie się do polityki, rozkładanie jej na czynniki pierwsze, poprzez politykę miłości ratowali, uratowali duszę wielu ludzi, wiele rodzin, Polskę, świat.
I wówczas choć stawanie  w obliczu Prawdy groziło im śmiercią, to czynili to, ponieważ silniejszy w ich sercach od lęku i śmierci był Jezus.
A teraz choć nie ma takiej obawy ( choć do końca nie wiadomo), choć nakierowanie ludzi (owiec przez pasterza) grozi jedynie obmową, utratą dobrego imienia i osądami, to dla wielu ważniejsza jest dobra reputacja, święty spokój, brak problemów, sympatia lokalnych władz czy dobry kontakt ze wszystkimi.
A pamiętać przy tym o jednym należy, a mianowicie o tym, że dla  "Nieba" warto zawsze nadstawiać karku, i że się jeszcze taki nie urodził, by wszystkim dogodził.
Zmieniają się dzieje, zmienią się ludzi, nie zawsze na lepsze, a szkoda, ale oliwa zawsze wypływa, prędzej czy później, wszystko jest tylko kwestią czasu.
Dlatego, jeżeli kocha się człowieka, to się pragnie jego dobra, a nieraz krytyka i dobra rada są tego najlepszym dowodem.
Świat potrzebuje ludzi " z krwi i kości" i kapłanów z powołania.
Polska potrzebuje dobrych homilii - tych słów wielkich Świętych i tych prostych kapłanów, którzy spoglądają z "Góry" i nie mogą się tak jak ja doczekać, kto będzie kontynuować ich dzieło.
Bo trzeba się mieszać do sytuacji w Polsce, do gender, mówić o aborcji, o tym czym naprawdę jest etyka i godność człowieka, o in vitro, Smoleńsku, Katyniu - przypominać prawdziwą historię Polski, o tym że krew polska nie nadaremnie została przelana. Trzeba troszczyć się o polskie rodziny, mówić o ekonomii, gospodarce, trzeba obalać kłamstwa głoszone przez rząd, mówić prawdę o wszystkim i do wszystkich. Czy to się komuś podoba czy nie, ale czas wrócić do dawnej misji Kościoła - misji prawdziwej ewangelizacji świata, ratowania go.
Bo nie tylko w "Niebie" jest cudownie i nie tylko Ono, choć przede wszystkim jest naszym celem.
Świat został człowiekowi nie po to dany, aby on go niszczył, nie po to, aby człowiek niszczył człowieka, ale po to, aby ludzie żyli w miłości, aby zgodnie z Wolą Bożą czynić sobie ten świat poddanym, gospodarować go i rozwijać.
Krążąc nad refleksją jaką jest polityka przypominają mi się po raz kolejny słowa Bp Albina Małysiaka, słowa które teraz nade wszystko są aktualne. Przed śmiercią powtarzał bowiem, że Polityka powinna być modlitwą, którą każdy z nas powinien odmawiać, że jest to cnota, którą każdy z nas powinien praktykować. Po prostu święta słowa, które warto sobie wyryć w pamięci.
Do tej pory prawdziwe kazania, słowa płynące prosto z serca, prawdziwą troskę o kraj i drugiego człowieka, prawdę słyszałam przede wszystkim w Telewizji Trwam i Radiu Maryja.
Rano w ciągu tygodnia, gdy słyszę w Radiu Maryja homilię młodego księdza, która jest niczym rap, płynna jak woda, która porusza aktualne kwestie każdego człowieka, kiedy słyszę w głosie tego kapłana, że mu się chce, że mu zależy, że on tak właśnie myśli, że tak postępuje, że daje  świadectwo, to wstępuje we mnie otucha, ta malutka iskierka nadziei, że gdyby więcej takich odważnych rapów publicznie przez mikrofon głoszono to świat byłby inny, trochę lepszy, to ten zawirowany, śpieszący się ciągle człowiek by się zatrzymał, zirytował i tak zdziwił, że z otwartą buzią słuchałby ty słów, które odnoszą się do jego życia, do życia każdego…
I jeszcze jedna kwestia, która nie daje mi spokoju.
Usłyszałam nie tak dawno temu, pewną nieprawdę, którą wydaje mi się, że trzeba wyjaśnić.
Mianowicie nieprawdą jest, że "grzechem" wręcz jest oglądania dwóch dzienników dziennie i spoglądanie na katastrofy i tragedie tego świata, które się w nich ukazują.
Powiem wprost, że jest to wręcz obowiązek, bo trzeba mieć porównanie przekazywanych masowo informacji. I że piękno na tym świecie istnieje każdy z nas wie. Że istniej szatan i próbuje je niszczyć każdego dnia, niestety już nie każdy pojmuje. A musimy być świadomi zagrożeń, które przed nami stawia i być czujnymi na jego obecność, bo jak wyprzemy go ze świadomości, to już nie mamy po co walczyć, bo on wtedy wygrywa.
Dajmy się więc czujnie, nie naiwnie, lecz walecznie prowadzić Bogu przez te świat ku Wieczności.

 

czwartek, 24 lipca 2014

Miłosierdzie...

Jeśliby ktoś posiadał na świecie majątek i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga?
(1J 3,17)

Głębia tych słów jest ogromna.
Naprawdę ciężko jest wejść bogatym do Królestwa Niebieskiego, a to dlatego, że pieniądz uzależnia i powoli przejmuje kontrolę nad człowiekiem. Zdarza się, że widzi się ludzi bogatych, którzy naprawdę są szczęśliwi, pokorni i potrafią się dzielić, ale jest to niestety rzadkość, a wręcz mówi się wówczas o nich "wariaci".
Bo to nie chodzi o jakąś tam organizację charytatywną, o jakiś projekt dobroczynny, o przekazanie podatku czy jednorazowy datek.
To chodzi o uniżenie, o zobaczenie w ubogim swojego przyjaciela, o wysłuchanie go, służeniu mu, o stawianie go na równi ze sobą i o to, żeby jak najmniej osób wiedziało, że pomagasz, że nie robisz tego na pokaz, bo taka jest moda lub żeby zaspokoić swoje sumienie, bo wtedy jest to tylko własny egoizm.
Jeżeli pomagasz to należy pamiętać o jednym - pomagając drugiemu tak naprawdę najbardziej pomagasz sobie.


Autentyczna wiara...

Autentyczna wiara - która nie jest nigdy wygodna ani indywidualistyczna - zawsze pociąga za sobą głębokie pragnienie zmiany świata, przekazanie wartości, zostawienie czegoś dobrego po sobie na ziemi.
EV Gaudium - Papież Franciszek

Słowa te jednoznacznie ukazują prawdę, że wiara w Boga bez Kościoła i Sakramentów jest bez sensu. Prawdziwa wiara nie jest też niema, nie milczy, gdy trzeba. Mówi otwarcie to, co należałoby poprawić, umie zwrócić uwagę, nazywa zło i dobro po imieniu. Żywa wiara walczy o miłość na tym świecie, o drugiego człowieka, o jego zbawienie.
Prawdziwa wiara zaraża świadectwem i przykładem.
Autentyczna wiara człowieka potrafi na tej ziemi odcisnąć piętno prawdziwego miłosierdzia.

środa, 23 lipca 2014

Uczciwość świata...

Wbrew skutecznie wylansowanej tezie o uczciwym rozliczeniu się Niemców z przeszłością fakty ze wszystkich dziedzin świadczą o czymś przeciwnym. Dzisiejsze państwo zostało zbudowane na amoralnym fundamencie uznawania zbrodniarzy za pełnowartościowych obywateli i skażone kryciem zbrodni.
wSieci Nr 27(83) 2014 Jan Polkowski

Jeżeli lekarze z czasów II Wojny Światowej osądzeni na śmierć są na wolności, jeżeli kaci, zabójcy, mordercy nawet nie wiedzą co to cierpienie, bieda, głód i są prezesami, biznesmenami, urzędnikami itp., a ich dzieci zajmują stanowiska po rodzicach i czują się tak jak oni nieskazitelni i bezkarni to chyba już nie ma o czym mówić, bo brak słów.
Ale o jednym to świadczy, a mianowicie o tym, że wiadomo już jaką drogą dochodzi się do miana potęgi gospodarczej.

Gdyby Niemcy i inne kraje naprawdę dążyły do pokoju na świecie, to najpierw nie przyczyniałyby się do wojen, a później nie okłamywały opinię publiczną, że sankcjami ratują świat. Bo przecież Papież Franciszek słusznie twierdzi , że gdyby nie produkowano broni - nie byłoby takich konfliktów i na taką skalę, ale niestety fakty pokazują prawdziwe oblicze "stróżów pokoju":

Niemcy są trzecim światowym eksporterem broni na świecie - po USA i Rosji. I nie mają oporów przed sprzedawaniem broni oraz uzbrojenia takim krajom jak Algieria, Katar czy Indonezja, w których prawa człowieka są stale naruszane. W poprzednim roku wartość sprzedaży broni wynosiła 5,85 mld euro. To o 24 proc. więcej niż w 2012 r. Media pytały o współodpowiedzialność Niemców za atak chemiczny w Syrii, bowiem sprzedali oni Asadowi ponad 100 ton chemikaliów.
wSieci Nr 27(83) 2014 Jan Polkowski

Nie byłoby tego wszystkiego gdyby pychę pokonała pokora, gdyby raz Niemcy mogli się przyznać do winy i uderzyć w pierś, przeprosić, żeby wiecznie ofiary nie przepraszały kata, żeby świat miał jeden jedyny słuszny cel:

Przed Tobą, jak przed każdym z nas, stoi jedyny, najzaszczytniejszy cel, służyć człowiekowi. Do tego celu idź !
wSieci Nr 27(83) 2014




środa, 2 lipca 2014

Św. Franciszek Salezy o kuszeniu szatana


 Szatan posługuje się smutkiem dla kuszenia dobrych.
Chciałby, żeby źli znajdowali radość w swoich grzechach, a dobrzy, żeby się smucili w tym, co czynią dobrego.
Nie może namówić do złego inaczej, jak okazując je w przyjemnej postaci.
Tak samo, nie może powstrzymać od dobrych uczynków w innym sposób, jak przedstawiając je w postaci przykrej i niemiłej.
Ten złośliwy duch ma upodobane w smutku i przygnębieniu, bo sam jest smutny i ponury i takim będzie wiecznie.
Chciałby więc, aby wszyscy byli podobni do niego.


 Jeżeli więc szukamy sposobu jak pokonać w naszym życiu zniechęcenie i pokusy to warto zacząć od uśmiechu na twarzy, zawziętego i konsekwentnego dążenia do dobrze obranego celu, być na swojej drodze życia pełnym radości i przede wszystkim z miłością zaufać Panu, że ma dla nas najlepszy plan.
 

Papież Franciszek o Miłości


Miłość jest wytrwała, idzie naprzód, zawsze szukając rozwiązania problemów, aby ocalić rodzinę.

 
W tym zdaniu zawarte jest sedno sprawy naszej ludzkiej egzystencji, a przede wszystkim egzystencji rodziny, która jest jakby największym i najdrogocenniejszym skarbem tego świata, przez co próbuje się ją niszczyć i ograniczać, bo przecież to co piękne i to co powoduje radość szatan w pierwszej kolejności będzie atakował.
Miłość moim zdaniem jest prawie identycznym bliźniakiem Prawdy, a to dlatego, że też nie szuka poklasku, nie jest głośna, jest bardzo wytrwała w dążeniu do celu, szuka rozwiązania problemów i próbuje ocalić po prostu wszystkich.
 

Fraszka o polskich lekarzach


Takie polscy lekarze
mają priorytety,
Że się nimi zajęły
niemieckie gazety.

Jakie tam prawo Boże!
Niech lekarz pamięta:
wpierw państwo,
prawa ludzkie
i prawa pacjenta!

Lepiej już siedźcie cicho,
drodzy przyjaciele.
Czyżbyście zapomnieli
doktora Mengele?

Pamiętacie, kto twierdził,
że koniecznie trzeba
dobijać niepotrzebnych
pożeraczy chleba?

Kiedy przybywał transport,
z czyjego rozkazu
wprost z rampy obozowej
ludzie szli do gazu?

Kto, zamiast życia bronić,
leczyć i ratować
"życie niewarte życia"
 miał eliminować?

Potem się tłumaczyły
persony szacowne,
że przecież wszystko było
z ludzkim prawem zgodne.

A zatem…
ze spuścizną
takiego pokroju…
Lepiej polskich lekarzy
zostawić w spokoju!

Wanda Kapica

Źródło: Nasz Dziennik