poniedziałek, 15 września 2014

Anioł zła...

Zły duch przemienia się nieraz także w anioła światłości.
Podsuwa dobre myśli, pobożne pragnienia, by odciągnąć człowieka od większego dobra lub aby skusić do złego.
Papież Franciszek

Tutaj nasuwa się jeden podstawowy proces, który budzi przerażenie, a mianowicie podstęp.
Podstępnie można podejść każdego i bardzo trudno to zauważyć.
Tylko nieliczni są w stanie patrzeć głęboko w oczy i widzieć w nich coś więcej niż soczewkę i tęczówkę oka.
Tylko nieliczni mają niezawodną intuicję i racjonalne przeczucia, tylko nieliczni patrzą za fasadę, zrywają drugiemu maskę, by popatrzeć prosto w twarz. Tylko jednostki są w stanie odrzucić pieniądz i zobaczyć prawdę.
Ale każdy z nas ma sumienie, a praca nad własnym sumieniem, roztropność, rozwaga i cierpliwość mogą dawać zaskakujące rezultaty, które pozwolą nam widzieć dobro i zło jak kolor biały i czarny na czarno-białej kliszy.  


Nauka Życia...

Zadaniem wczesnego wychowania nie jest żadna szkolna nauka, lecz nauka życia.
Słowa nauki tu nie wystarczą: dzieci nie słowem, lecz życiem uczyć trzeba, jak żyć mają.
Bł. Edmund Bojanowski

Dzieci przede wszystkim trzeba wychowywać, a nie ma lepszego sposobu wychowania niż dawać przykład dziecku własnym postępowaniem.
Dzieci starają się zawsze naśladować dorosłych.
Sztuka życia jest bardzo trudną nauką, która trwa całe życie od chwili narodzin do grobowej deski.
Ważnym czynnikiem więc jest, aby już za wczasu nauczyć dziecko żyć tak, aby mogło sobie w przyszłości w miarę możliwości dawać radę, aby mogło kochać, szanować , rozumieć, wierzyć, być odpowiedzialnym, umieć prosić, przepraszać i dziękować.
Uczyć dziecko być człowiekiem z sercem, a nie cynikiem z arogancją i wyrachowaniem.
Bo przyszłe pokolenie trzeba nauczyć żyć.
Od nas zależy, czy nam ktoś kiedyś pomoże czy zepchnie na margines.



sobota, 13 września 2014

Homilia Franciszka z 13.09.2014r. - Co mnie to obchodzi?

Wojna jest szaleństwem.
Wojna niszczy istotę ludzką, więzi między braćmi.
To chęć rozwijania przez niszczenie.

Wojna nie patrzy nikomu w oczy, nie patrzy w twarz, ani dziecku ani staruszkowi.
Zawołanie Kaina: Co mnie to obchodzi? -  jest mottem wojny.

Ten kto zatroszczy się o brata wejdzie do Radości Pana, kto tego nie uczyni, zostanie na zewnątrz.

Także dziś za kulisami konfliktów kryją się interesy, plany geopolityczne, przemysł zbrojeniowy - właściciele tych firm wypisali w swoich sercach - co mnie to obchodzi?
Może zarabiają dużo, ale ich zdemoralizowane serca nie potrafią płakać.

Trzeba przejść od tego co mnie to obchodzi? - do płaczu...

Ludzkość potrzebuje płaczu i jest to godzina płaczu!


niedziela, 7 września 2014

Rosja Rosją pozostaje...

Władysław Ludwik Anczyc

Do Moskwy

Moskwo! ziemio niewoli, stolico ciemnoty,
Wyziewem trupiej woni za życia owiana,
Gdzie wszystko drży z przestrachu na imię despoty
I jak przed Bogiem klęka przed tronem tyrana - 



Moskwo! kraino kłamstwa, fałszu ideale,
Bożku o nogach z gliny, pobielany grobie,
Co patrzącym z daleka jawisz się wspaniale,
Olśniewasz - a zgniliznę, próchno kryjesz w sobie - 



[...] Moskwo! ziemio kradzieży, pożerana trądem,
Jak robak, wciąż się toczy podłych złodziejstw plaga,
Każde kółko machiny, co się zowie rządem,
Samo kradnie i z wszech sił drugim kraść pomaga - 


Babilonie rozpusty, kapłanko Cythery,
Ziemio zielonych stołów i koszów szampana,
W której salonach zbójcy, oszuści, szulery,
A jednego wolności nie znajdziesz kapłana - 

Całe dzieje twe, Moskwo, na fałszu oparte,
W fałszu poczętą chytre owładnęły hordy,
W historii twej wskaż światu, aby jedną kartę,
Na której by nie były kłamstwa, podstęp, mordy.



[...] Długie lata Europie rzucałaś kłam w lica:
Naprzód strasznej twej siły dręczyła ją mara,
Potem, niby postępu swobód posłannica,
Wielkim reformatorem ogłosiłaś cara.

I Europa cała huknęła w oklaski:
Niech żyje reformator!liberał w koronie!
I gdy nas krnąbrnych słała do ojcowskiej łaski,
Tyś nam, Moskwo, jak Judasz, podawała dłonie;


Dłonie, w których podstępnie ukryłaś łańcuchy,
By, gdy podamy ręce, wtłoczyć na nie pęta.
Z tobą sojusz?! - śmierć raczej! - dwa w nas inne duchy,
Czart i anioł... niewola i swoboda święta.

Wiersz z wSieci Nr 34(90) 2014 Wojciech Wencel

wtorek, 2 września 2014

Śmierć mózgowa to kłamstwo

wSieci Nr 31 (87) 2014 Grzegorz Górny: Lekarz Robert Troug:
Odwołując się do pojęcia śmierci mózgowej, odczuwa "schizofreniczne rozdwojenie pomiędzy swoimi przekonaniami na poziomie intelektualnym a rzeczywistością praktyki klinicznej".

Postuluje, by skończyć z fikcją śmierci mózgowej i odejść od zasady martwego dawcy. Wg niego przyszła już odpowiednia pora, by przestać oszukiwać opinię publiczną oraz samych siebie i powiedzieć prawdę, że serca do transplantacji pobierane są od osób, których nie sposób uważać za zmarłe. Należy uznać to za normalne i prawne.

Nie ma ciepłych "zwłok", zwłoki nie oddychają, nie drgają przy krojeniu klatki piersiowej i nie dostają "końskiej" dawki znieczulenia, a w przypadku transplantacji "zmarłych" na śmierć mózgową na to by wychodziło.
Bo prawda jest - transplantacja to wielki biznes, a na wybudzanie i usprawnianie chorych z dolegliwościami mózgu lekarze zarobili by za mało lub nawet stracili z własnej kieszeni.
Dlatego, jeżeli przyjdzie wam walczyć o ludzkie życie - to walczcie do końca i zasięgnijcie w przypadku "śmierci pnia mózgu" rady profesora Talara z Bydgoszczy.

Cwaniactwo...

wSieci Nr 30 (86) 2014 Krystyna Grzybowska:

Poza tym każdy cwaniak wie, że z uczciwymi nie da się żyć, tacy patrzą na ręce, domagają się porządku i odpowiedzialności. Wymagania nie do wytrzymania. Bałagan i chaos są najlepszym sposobem na załatwienie sobie tego i owego.

Nie sposób nie czuć wspaniale przedstawionego co tydzień sarkazmu pani Krystyny, który to w "najsmaczniejszy" sposób oddaje panującą wokół rzeczywistość.
Wracając do tematu - to niestety taka prawda wśród społeczeństwa góruje - inni kradną do siebie - to ja też; byłbym na tym stanowisku - też bym zatrudnił rodzinę i znajomych…
Lepiej lać wodę, bo przecież prawda jest taka bolesna i z nią trzeba się nauczyć żyć, dlatego Smoleńsk denerwuje, Macierewicz denerwuje, świadkowie przeszkadzają…
I co drogi Ludu ci z tego wychodzi?
Ano tylko jedno, bo z cwaniactwa może pozostać tylko zgnilizna.


Różaniec jak Ręka...

Ks. Jan Twardowski:

Różaniec jest jak trzymanie się z zaufaniem ręki Matki Bożej, która wytrwale prowadzi nas do Jezusa.

Lepszej Ręki, która wskaże drogę i obroni nie jesteśmy w stanie trzymać.


Skarb

Papież Franciszek:

Jeśli gromadzisz bogactwa jak skarb, one kradną ci duszę.

Wszystko jest do użytku dla człowieka.
Ale jeżeli już jeden dom, jeden samochód ci nie wystarcza, to znaczy, że zaczynasz gromadzić "skarby", które z biegiem czasu mogą zamienić cię w "bezduszną mumię".
A po co straszyć ludzi?
Chyba nikt z nas tego nie chce.


Cena słowa...

Niedziela Nr32/2014r. - Alina Czerniakowska:

Słowo jest cenniejsze niż pieniądze, a już słowo honoru nie ma sobie równego.

Wiara w ogóle znaczy zaufanie.
A zaufanie słowom wypowiadanym przez człowieka znaczy, że mu wierzymy.
Kiedy więc ktoś nas okłamie - traci nasze zaufanie i tak naprawdę nas.
Pieniądze zaś traci się i zdobywa.
Człowieka natomiast można przekonać do siebie tylko raz, tylko raz można zobaczyć czy ktoś ma honor, czy tak naprawdę nie ma nic...


Szczęśliwym być

Papież Franciszek:

Kiedy żyjemy przywiązani do pieniądza, dumy albo władzy, nie możemy być szczęśliwi.

Nie warto przywiązywać się ani do samochodu, ani do "stołka" prezesa ani do "wielkiego szpanu" ani do czegokolwiek innego.
Warto przywiązywać się do człowieka, bo tylko człowiek ma duszę i może doprowadzić cię do śmiechu.
Jak przywiążesz się do Boga to możesz otrzymać dużo więcej.


Zobaczyć śmierć...

Walter Flex:
Bóg widzi śmierć inaczej niż my.

My widzimy ją jako ciemny mur - Bóg jako bramę.

Wielu jest zdania, że po śmierci nic nie ma, że tam to już jest totalna pustka i koniec wszystkiego. Dlatego trzeba się spieszyć bogacić i korzystać z życia jak się da - wszystkimi możliwymi sposobami. Jak już im się uda tak wszystkiego "nachapać" jak chcieli, skorzystać ze wszystkiego co się tylko dało, to i tak są niezadowoleni.
A to dlatego, że wtedy zostają sami, nie potrafią kochać i rozpoznać siebie samych w lustrze.
Śmierć to nie ciemny mur - to uwieńczenie naszego życia - to jego podsumowanie - to nagroda - przejście do zasłużonego i prawdziwego pałacu, opuszczenie ciała i uniesienie się na skrzydłach ku prawdziwej wolności - to brama do Raju.