poniedziałek, 27 kwietnia 2015

OD LENINA DO TERRORYZMU



Dominującym motywem działalności politycznej Lenina była i pozostawała nienawiść.
Jego socjalizm wyrastający z emocjonalnego podglebia, od początku był głównie doktryną destrukcyjną. Niewiele myśli poświęcał światu przyszłości, gdyż uczuciowo, a także intelektualnie był zaprzątnięty przygotowaniem zagłady świata teraźniejszego.
Richard pipes – sowietolog

Martwy Lenin nie może ponosić odpowiedzialności za czyny swoich następców. Jednak leninowski maksymalizm i radykalizm bez wątpienia odegrały decydującą rolę w formowaniu dyktatorskiego systemu, który przez długie dziesięciolecia funkcjonował wg nierozerwalnie z nim związanych leninowskich praw.
Dmitrij Wołkogonow – historyk

Te patologiczne prawa stworzyły terroryzm czyli bezwzględną zagładę człowieka. Narzucanie tylko swoich praw, nieumiejętność słuchania, a przede wszystkim nienawiść Lenina po raz pierwszy stworzyły terrorystyczną zagładę ludzkości – ludzkości o odmiennym myśleniu i czynie niż sam dyktator – który tylko siebie miał za „Boga”. Jego nienawiść była tak silna, że potrafiła zabić nie tylko ducha człowieka, lecz co gorsze jego duszę. Zaś najlepszym tego kontynuatorem, który umiejętnie te postawy rozwijał i pogłębiał był Stalin – żaden wódz, lecz tylko prowincjonalny terrorysta, który nawet w naszym narodzie zalał „czerwoną zarazą” dusze Polek i Polaków. Zalał dusze tak głęboką komuną, że byli w stanie zamienić się w „żyjące na jawie trupy” i zabijać swoich własnych rodaków. Bo bez duszy ci Polacy byli po prostu potworami. Tego nie była w stanie zaszczepić w umysły żadna książka Marksa. Tego dokonał psychopatyczny człowiek, obłąkany i opętany z nienawiści do człowieka i do świata. Nienawiść jednego człowieka potrafiła dokonać zagłady ludzkości na taką skalę. I teraz Lenin w Mauzoleum za swe dzieło jest tkliwie oglądany i podziwiany za ten cyrograf z diabłem. To największy chichot historii!


czwartek, 16 kwietnia 2015

Miłość daje wolność...



12.04.2015r. Kazanie Papieża Franciszka

 Jezus zachęca nas do dotknięcia Jego Ran – do zgłębienia tajemnicy Jego Ran – Jego Miłosierdzia.

Jego miłosierdzie rozciąga się z pokolenia na pokolenie.

Ludzka niegodziwość otwiera w życiu przepaść – pustkę. Tylko Bóg może wypełnić tę pustkę – Jezus przez swoje miłosierdzie.

Zarówno w obliczu własnych grzechów jak i tragedii tego świata sumienie dręczy człowieka, ale nie zadręczy nas dzięki Miłosierdziu.

Jego Miłosierdzie trwa na wieki. Idźmy z tym hasłem w sercu – rękę w rękę z naszym Panem – naszą Drogą i Nadzieją w życiu.

Miłosierdzie ludzkie jest ograniczone, jest wąskie i w jednym momencie może się zamienić w nienawiść, chciwość po prostu same zło…Tak skrajne postawy u ludzi często idą ramię w ramię.
Dlatego tak funkcjonuje ten świat, ponieważ człowiek jest pamiętliwy i zawistny, ponieważ ludzka dobroć ma swoje granice i  mimo słów nie jest w stanie do końca wszystko wybaczyć. Człowiek wręcz nie jest w stanie do końca być miłosierny. I stąd – z tej niszy w ludzkim sercu rodzą się w tym świecie –wojny, konflikty, morderstwa, wszelakie zranienia, szeroko pojęte zło…
I ktoś zada pytanie – dlaczego Bóg na to pozwala?
Ano dlatego, że Jego Miłosierdzie nie zna granic, a skoro nie zna granic – to nie zna żadnego przymusu, ale zna własną wolę, dlatego właśnie Bóg dał człowiekowi wybór, bo kto kocha ten daje wolność. I to właśnie człowiek z własnej woli niejednokrotnie staje po stronie zła – to zło stwarza, rozmnaża i rozwija, ale mimo wszystko Bóg jest w stanie każdemu  wybaczyć – na każdego czeka aż do końca – wystarczy tylko o to przebaczenie poprosić.