Marzyłem
wiele w snach, które nigdy nie ożyły.
Widziałem
jak znikały o świcie.
Lecz
te nieliczne, jakie w Bogu się spełniły,
sprawiły,
że chcę śnić całe życie.
Zanosiłem
modlitwy – odpowiedź nie była dana,
choć
czekałem długo i cierpliwie.
Jednak
ta cząstka, co została wysłuchana
sprawia,
że wciąż modlę się gorliwie.
Ufałem
mym bliskim, co łatwo mnie porzucili, zostawiony płakałem samotnie.
Lecz
ci nieliczni, którzy zawsze ze mną byli,
pomagają
mi ufać stokrotnie.
Siałem
wiele nasion, które padały na drogę,
więc
musiały je ptaki wydziobać.
Lecz
ten złoty snop, który w ramionach swych niosę, dał mi moc zasiewania od nowa.
Choć
to życie nieraz szare i bolesne, choć trudne do przejścia i z bagażem ogromnego
doświadczenia, to nadal jest twoje życie, w którym masz możliwość wyboru, nikt
i nic nie jest w stanie zabrać ci
wolności.
Jeżeli
potrafisz jeszcze o swoim życiu napisać piękny wiersz, to znaczy, że jakoś
kroczysz do przodu. Czy ktoś powiedział, że życie nie będzie bolało? Na pewno nie, a to dlatego, że zawsze boli.
Nieraz
jest fajnie, nieraz jest źle, ale zawsze wbrew wszystkiemu to co robisz się
opłaca, a najbardziej opłaca się wtedy, kiedy w ogóle się nie opłaca. To taki
paradoks, lecz najprawdziwszy ze wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz