wtorek, 19 sierpnia 2014

Po co chodzisz do Kościoła?

Miliony Polaków ze względów obyczajowych lub ze sentymentu
chodzą na niedzielną mszę, ale odrzucają społeczną naukę Kościoła. Relatywizują albo uznają za zdobycz cywilizacji aborcję, eutanazję, antykoncepcję, in vitro, związki homoseksualne, gardzą rodzinami z kilkorgiem dzieci, a za sens życia uważają dbanie o zdrowie, bogacenie się, konsumpcję i rozrywkę. Kościół traktują jak medium, które ma pomóc w realizacji tych celów.
Nic dziwnego, że "sąsiedzi wychylający się" z kościelnych ławek: osoby poszukujące wiary w katolickich wspólnotach, lekarze stosujący klauzulę sumienia czy zaangażowani społeczni obrońcy życia to dla nich niebezpieczni fanatycy.
Jak było w pierwszych wiekach chrześcijaństwa tak jest i dzisiaj w czasach ostatecznych.

Wojciech Wencel wSieci Nr29(85)2014

I to jest przykre, że tacy ludzie chodzą do Komunii, ale nie widzą nic złego w zabiciu dziecka, starca, produkowaniu ludzi…
I to jest przykre, że tacy ludzie są dostrzegani, uważani i lepiej postrzegani.
Masoneria jest również w Kościele i swoim jadem zaraża innych, szczególnie niezorientowanych i nieświadomych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz